Starzejemy się...to wina księżyca i chmurStarzejemy się kochany starzejemy znów przybyło parę lat i kilogramów patrz chłopaki z naszej klasy mają żony i bobasy wkoło krzyczą im do ucha tato mamo A ma ciągle jakby w kuchni przed podróżą romantycznie zapatrzeni w kubeł śmieci a my ciągle tak wierzymy że świat w końcu naprawimy a czas leci patrz cholera jak czas leci Starzejemy się kochany starzejemy poruszamy się już w strefie "wujek-ciotka" i sprzeczności cała plaga z jednej strony to powaga z drugiej człowiek by sie kochał wciąż w podlotkach A my ciągle ze skrzatami i w obłokach i zdziwieni że nam na łeb wszystko leci i z gitarą miast aktówki i ze słowem bez złotówki wciąż szyderczo o nas mówią "ee! poeci" Bo jak by nie patrzeć jak Zegara to wina i jego tik-tak Bo jak by nie patrzeć na tle wszystkich bzdur To wina księżyca i chmur |